Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2016

Spontaniczna zamiana ciał - My Garden Of Imagination

Cześć! Z tej strony Dominika, czyli October Rust z bloga My Garden Of Imagination . Dziś mam ogromną przyjemność gościnnie wystąpić na blogu Ani.  Z Anią po raz pierwszy spotkałyśmy się na lektoracie z angielskiego. Na pierwszych zajęciach okazała się być sympatyczną, życzliwą i otwartą osobą, nadającą właściwy kierunek prowadzonej po angielsku rozmowie :D Szczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, że na którychś z kolei ćwiczeniach prowadziłyśmy razem dyskusję o pisaniu, podczas której dowiedziałam się, że obie zajmujemy się tworzeniem własnego bloga. Dzięki wymienieniu się adresami dowiedziałam się o jej zamiłowaniu do kultury, teatru, filmu  i wielu innych zainteresowaniach, o których pisze właśnie tutaj :D Przekonałam się również, że jej otwartość objawia się również ciekawością świata, ludzi i chęcią zdobywania nowych doświadczeń, o czym wnioskuję na podstawie wielu interesujących wpisów podróżniczych ;)  Krótka dyskusja o pisaniu i wymiana adresów zaowocowały pomysłem na mię

Zamki nad Sanem

Zamki nad Sanem to ekonomiczna, polska wersja Zamków nad Loarą. :D Krasiczyn i Łańcut są niczego sobie, także zachęcam do zwiedzenia okolic Sanu. Jest tu spokojnie, cicho - jeżeli ktoś pragnie odpocząć od zgiełku miasta, warto udać się w te strony. Pod koniec sierpnia wybrałam się z kuzynką i jej rodziną do Bachórza. Któż by wiedział o istnieniu takiej wsi, gdyby moja rodzina jej nie odkryła. A jest to typowa, sielska wieś, pełna pól, kur, krów i traktorów. Była nawet maselnica, która od razu skojarzyła mi się z teledyskiem Donatana (to straszne :/). W Bachórzu była mała plaża nad Sanem, nad którym spędziliśmy trochę czasu. Z domku, w którym mieszkaliśmy, jeździliśmy sobie natomiast do różnych miejscowości, z których najważniejsze to Łańcut i Krasiczyn. Zamek w Łańcucie to dawna siedziba Lubomirskich i Potockich, czyli słynnych polskich magnatów. Budowlę otaczają przepiękne ogrody, jest również wozownia i storczykarnia. Zarówno na zewnątrz jak i w środku, widoczne jest b

Jak jest na planie filmowym

Niedawno zrealizowałam jeden ze swoich licznych planów, który tkwił mi z tyłu głowy już od ponad roku - pracowałam na planie filmowym. Dokładnie rzecz ujmując, byłam statystką i grałam mieszczankę. Było wspaniale i mogę to powtarzać do znudzenia - jak na razie polecam przeżycie czegoś takiego każdej napotkanej osobie (której dobrze życzę :P). Aby wystąpić jako statysta w filmie lub serialu, trzeba zapisać się wcześniej do agencji aktorskiej. Tak właśnie zrobiłam, gdy około rok temu udałam się z Justyną (buziaki dla niej! :*) do Outside Casting Agency na Kazimierzu, zmierzyłam się, dałam sobie zrobić zdjęcia i zapisałam swoje dane w formularzu. W ten właśnie sposób powstał mój profil, który od tamtego momentu był już w agencji. Czekał tam sobie prawie rok. Będąc akurat na Kazimierzu, wstąpiłam do Outside, by zapytać, czy nie mają może jakiejś fajnej oferty. Mieli. Początkowo miałam jechać na plan wyjazdowy, by grać jedną z paparazzich w filmie Szumowskiej pt.  Twarz , ale w końcu z

Reminiscencje Teatralne: Podsumowanie

Jak już wiecie, w ostatnich dniach brałam udział w  41. Krakowskich Reminiscencjach Teatralnych i relacjonowałam wybrane wydarzenia.  Reminiscencje są specyficzne. Jeżeli ktoś pragnie obejrzeć zwyczajną sztukę, w której przestrzega się zasady decorum i nic nikogo specjalnie nie zaskakuje, festiwal ten nie jest dla niego. Jeśli zaś macie ochotę zakosztować czegoś świeżego i zaskakującego, pełnego niespodzianek i wyjątkowej aury, koniecznie wybierzcie  Reminiscencje Teatralne . Tegoroczne już się zakończyły, ale nic straconego, bo wydarzenie odbywa się cyklicznie - każdego roku. Zazwyczaj chodzę do teatru na dość konwencjonalne sztuki - najczęściej komedie. Nie wynika to z mojej niechęci do spektakli nieszablonowych czy awangardowych - po prostu jakoś tak się składa. Tym bardziej cieszę się, że doświadczyłam Reminiscencji. Już na samym początku zatonęłam w surrealistycznym, jaskrawym świecie z widowiska Zrób Siebie . Jak już mówiłam, był to mój pierwszy performans. Później był P

Reminiscencje Teatralne: Kto tu jest kim

Ostatni spektakl, który udało mi się zobaczyć w ramach Krakowskich Reminiscencji Teatralnych nosi tytuł  Księżniczka na opak wywrócona. Jest to sztuka dyplomowa studentów czwartego roku Krakowskiej PWST. Opowiada historię prostej służącej na królewskim dworze, która marzy o sławie i bogactwie, podczas gdy musi ciężko pracować, by się utrzymać. Zupełnie inaczej żyje córka władcy, która ma wszystko czego dusza zapragnie, ale jest nieszczęśliwa, ponieważ straciła ukochanego. Wszystko się zmienia wraz z momentem, gdy służąca Gileta otrzymuje sukienkę od samej księżniczki. Przebiera się w nią i od tej pory brana jest za władczynię, Diana zaś za służącą. Sen zwyczajnej chłopki spełnia się, ale czy aby na pewno przyniesie jej szczęście? Gileta bowiem tak bardzo wchodzi w rolę swojej Pani, że po pewnym czasie nie wie już, co jest rzeczywistością, a co imaginacją.  Księżniczka na opak odwrócona przywołuje klasyczny motyw życia, jako snu i świata, jako teatru. Bardzo przypadła mi do g

Reminiscencje Teatralne: Interes życia

Kolejny spektakl na którym byłam przy okazji uczestnictwa w Krakowskich Reminiscencjach Teatralnych, nosi tytuł Sprzedawcy Gumek . Sztuka ta przyjechała z Częstochowy i została wystawiona na jednej ze scen PWST. Sztuka opowiada niezwykłą historię trzech osób. Każda z nich ma diametralnie inną osobowość i określone cele, które pragnie osiągnąć, nie specjalnie zważając na potrzeby innych. Mamy więc Belę - pełną uroku farmaceutkę, która pragnie bogato wyjść za mąż, by móc bez problemu utrzymać aptekę i Johanana - niezaspokojonego seksualnie mężczyznę w średnim wieku, który chociaż szuka kobiety na całe życie, to nie jest w stanie zainwestować w związek swoich pieniędzy. Poznajemy również Szmuela Sprola - przebiegłego, sprytnego starca, którego jedynym marzeniem jest sprzedać kilkaset tysięcy prezerwatyw, zostawionych mu w spadku przez ojca. Niestety, ku wzrastającej rozpaczy, nie udaje mu się tego uczynić. Zarówno Bela, jak i Szmuel i Johanan pragną utworzyć związki, ale ich

Reminiscencje Teatralne: Trudności natury męskiej

To moja kolejna relacja z cyklu wpisów o Reminiscencjach Teatralnych, które z pewnością można zaliczyć do ciekawego doświadczenia w moim życiu. :)  Sztuki wystawiane podczas festiwalu są inspirowane twórczością izraelskiego dramatopisarza Hanocha Levina, który jest twórcą sztuki Płomień Żądzy . Miałam okazję zobaczyć ją wczoraj na deskach Teatru Bagatela i była ona dla mnie bardzo zaskakująca. Opowiada o samotnym, nieurodziwym mężczyźnie pragnącym miłości, cierpiącym samotnie w zaciszu własnego domu. Gdy na jego drodze pojawia się okazja do wyjścia z własnej strefy komfortu i poznania kobiety, okazuje się, że wcale nie jest taki do tego chętny. Udaje się jednak na spotkanie z przyszłą żoną, zachęcany przez namolną rodzinę. Okazuje się ona równie brzydka jak on, przez co nie jest w stanie na nią spojrzeć. Problematyczna staje się szczególnie noc poślubna, podczas której nasz bohater nie jest w stanie spełnić się w roli małżonka. Dolegliwość nie ustaje przez kolejne dni, co dopr

Reminiscencje Teatralne: Mój pierwszy PERFORMANS

W najbliższych dniach będę miała okazję uczestniczyć w Krakowskich Reminiscencjach Teatralnych. Bardzo się cieszę, bo ich program zdaje się być niezwykle urozmaicony. Cały festiwal zapowiada się ciekawie, a już dziś udało mi się wybrać na pierwszy spektakl.  Sztuka, którą widziałam, nie była zwyczajna. Mówiąc dokładniej - pierwszy raz widziałam widowisko zwane performans. Było to zaiste ciekawe zjawisko, które obserwowane zbyt często może doprowadzić człowieka do choroby umysłowej, natomiast oglądane w zdrowych proporcjach, może być interesującym, świeżym doznaniem. Idąc do Cricoteki, nie wiedziałam, że Zrób Siebie , grupy teatralnej Komuna Warszawa okaże się widowiskiem zwanym performansem - myślałam, że będzie to zwyczajna sztuka. Otóż nie. Spektakl grany w Cricotece w ramach Krakowskich Reminiscencji Teatralnych bynajmniej nie jest zwyczajne. Zacznijmy więc od tego, czym jest ów performans. Jak można wyczytać w słowniku, to widowisko artystyczne, w którym przedmiotem

Ciekawe vlogi o życiu za granicą

Nie ukrywam, że chciałabym jakiś czas pomieszkać za granicą. Nie wiem jeszcze kiedy - w trakcie studiów czy po, pracując czy ucząc się, ale chcę po prostu spróbować życia poza Polską. Myślę, że świat jest tak wielki i różnorodny, że warto zakosztować czegoś innego. A nuż Ci się spodoba? Może znajdziesz swoje miejsce na Ziemi, niekoniecznie w Polsce? Jeżeli to nie to, wrócisz do Krakowa/ Warszawy/... i będziesz sobie dalej w spokoju żyć. Emigracja nie jest przecież dla wszystkich, nie każdy czuje się dobrze, żyjąc daleko od rodziny, przyjaciół. Ale warto spróbować, bo czemu nie. :) Każda z osób, które tutaj pokażę, ma inną historię. Wyjechali za granicę w różnym celu - z ciekawości świata, za miłością, za pracą. Tak się wszystko fajnie ułożyło, że zostali. I są szczęśliwi. Serio, to szczęście bije od nich na kilometr. Poza tym ich vlogi są bardzo ciekawe, różnorodne. Lubię słuchać o życiu innym niż u nas w Polsce. Warto dowiedzieć się jak ono wygląda, jak się za taki wyjazd (tymczaso