Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2018

Nowe angielskie słówka, czyli czego uczy praca w Nowym Jorku

Nie mam pojęcia jakim cudem mieszkam tu już mocno ponad miesiąc. Czas leci niemiłosiernie, co zwiedziłam to moje, ale tyleż do zobaczenia jeszcze zostało. Muzea, galerie, parki, sklepy..., nie mówiąc o różnorakich wydarzeniach kulturalnych, które mają tu miejsce dosłownie każdego dnia o każdej godzinie. Polubiłam moją dzielnicę, zaakceptowałam chaos i specyficzny zapach na ulicy, przedstawiłam się nawet jako prawdziwy Nowojorczyk, zasypiając wieczorem w metrze. Ale nie o tym mowa w tym poście. Podczas swojej pracy na Liberty Island (pod Statuą Wolności), przeprowadziłam całą masę rozmów po angielsku, dzięki czemu jeszcze bardziej obywam się z językiem i przestaję już mieć jakiekolwiek bariery. Już nawet po angielsku śmieszkuję, a to u mnie sukces. Pod tym względem ta praca jest więc doskonała. Łapię też trochę nowych słówek, a część z nich, które najwyraźniej zapamiętałam, właśnie Wam przedstawię. Może akurat też części z nich nie znaliście.  TWIRL Jest to w najprostszym tłumacz

10 pierwszych myśli z Nowego Jorku

Kto wie ten wie, a kto nie, od tygodnia przebywam na emigracji. Emigracja ta nie jest przymusowa, ani nawet zarobkowa. Choć pieniążki zarabiam. Uczestniczę w programie work & travel i przez najbliższe dwa i pół miesiąca będę pracować w Nowym Jorku, na Liberty Island. Dla niezorientowanych, to tam gdzie znajduje się słynna Statua Wolności. Pracuję przy obsłudze klienta, sprzedając lemoniadę, kręcone lody, precle z sosem i inne cuda. Czasami też tą lemoniadę, albo lody robię, raz przygotowywałam nawet hamburgerki (niezbyt apetyczne szczerze mówiąc). Praca o tyle fajna, że rozmawia się po angielsku cały czas, czy to z klientami, czy ze współpracownikami. Czuję, że gdzieś ta blokada językowa powolutku mi zanika i nawet zaczynam po angielsku śmieszkować. Dlatego już teraz mogę powiedzieć, że polecam ten wyjazd każdemu, kto pragnie podszlifować sobie język, przy okazji poznając ludzi w swoim wieku dosłownie z całego świata.  Tydzień w Nowym Norku, to wiele gdybym była turystką, a to ma