Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2016

Playlista Różności

Nie mam na telefonie uporządkowanych kolekcji utworów - na podróż, da miasta, do nauki... Nie mam. A to dlatego, że w różnych okolicznościach, lubię słuchać przeróżnych rzeczy. Nie jest tak, że jadąc na uniwersytet zawsze mam ochotę na energetyczny rock, czasem odnajduję się w popowych balladach. Podróżując pociągiem, bywa, że wolę posłuchać sobie spokojnej muzyki Adele, a innym razem z kolei AC/DC. Co jest niezmienne to to, że bez muzyki nie wyobrażam już sobie za bardzo dnia. A jazdy komunikacją miejska to już na pewno. Niejednokrotnie wsiadając do autobusu i zdając sobie sprawę z tego, że zapomniałam słuchawek, wpadałam w coś w rodzaju paniki - no bo jak ja przeżyję te 20 minut bez ulubionych utworów. Na ogół przeżywałam, ale z muzyką jest zdecydowanie lepiej. 1. Another Love - Tom Odell Tom jest jak powszechnie wiadomo, jednym z moich mężów. A właściwie głównym mężem. :D Jestem totalnie zakochana w jego głosie i z tego co wiem, nie tylko ja. Jeśli ktoś lubi tego typu mu

Urodzeni lekarze

Basia od małego marzyła aby zostać lekarzem. Rodzice kupili jej zestaw "mały doktor" i Basia z zapałem zaczęła lec zyć wszystkie swoje misie. Uwielbiała grać w operację, w liceum kochała biologię oraz chemię, a gdy dostała się na medycynę poczuła się spełniona. Wojtek wszędzie chodził ze swoim zabawkowym pistoletem, z powodzeniem strzelał plastikowymi kulkami do siostry. Z wypiekami na twarzy oglądał Kryminalnych - on gdy dorośnie, też zostanie takim policjantem! Wojtek skończył technikum i aplikował do Szkoły Policyjnej. Jest szczęśliwy. Gdy tylko gdzieś brzmiała muzyka, kilkuletnia Agatka podrygiwała do niej z entuzjazmem. Mama zapisała ją na balet, potem dziewczyna uczęszczała na zajęcia z tańca nowoczesnego. Po maturze wstąpiła do ogólnopolskiego zespołu tanecznego. Jest w swoim żywiole. Basia, Wojtek i Agata nie istnieją. Chociaż? Pewnie gdzieś tam sobie żyją. Od małego szkraba wiedzieli co będą robić w życiu, dorastali w poczuciu spełnienia. Ich pasja

Odkrycia Grudnia

Grudzień był dla mnie miesiącem zarówno paru nieprzyjemności w sferze nauki, jak i wielu przyjemności, po prostu w codziennym życiu. Ponieważ miłe chwile mogą zostać stworzone przez najdrobniejsze elementy, takie jak popołudnie w kawiarni, pozytywny film, czy dobra muzyka, podam tu trochę rzeczy, którym udało się podnieść moje samopoczucie - przedstawiam grudniowe hity! ;) Książki Zabić drozda Powieść Harper Lee jest uważana za arcydzieło światowej literatury, a ja całkowicie zgadzam się z tą opinią! Zabić drozda przeczytałam w jeden dzień - czytało mi się doskonale! Myślę, że kluczem jest tu wciągająca fabuła i przystępny język. Narratorem jest dziewczynka w wieku szkolnym, która opisuje wydarzenia, dziejące się w latach 30-stych XX wieku w jej miejscowości. Akcja skupia się głównie wokół procesu, w którym czarnoskóry mężczyzna zostaje oskarżony o gwałt. Tata dziewczynki broni oskarżonego. W czasach, których rasizm jest jeszcze mocno zakorzeniony na południu USA,

Wspomnień nikt mi nie zabierze

Wczoraj był ostatni dzień 2015 roku, dziś jest już 1 stycznia 2016. Czas przemija nieubłaganie, lata odlatują w szybkim tempie (dla mnie od pewnego czasu w bardzo szybkim), kolejny rok zapadnie w niepamięć. Ale czy na pewno? Nie. Pozostaną z nami wspomnienia. Bo wspomnienia są ważne. A ktoś taki jak ja, czyli niezwykle sentymentalny, ze swoimi wspomnieniami, jest czasem skazany na całkowite zatracenie. Grechuta śpiewa: "Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy". Uwielbiam go, ale z tym się nie zgadzam, bo jeżeli chodzi o mnie to  siedzę we wspomnieniach, miętoszę je, przeżuwam i trawię. Robię to cały czas, aż  poddadzą się wspomnieniowej machinie , zakorzenią w pamięci i zostaną przez nią zaakceptowane. Obok tych dobrych wspomnień, pojawiają się złe - te których się wstydzę, o których chcę zapomnieć. Niestety, nie potrafię tak po prostu wyplenić ich z mojej głowy - wciąż je szatkuje, czym czasem doprowadzam samą siebie do szału. Besztam się za to, co kiedyś