Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2015
Mistrzyni kryminału "Przerażające, ale niewinni właściwie nikogo nie obchodzą." Często mam taki okres w życiu, że czytam powieści tylko jednego pisarza, a potem już do nich nie wracam. Do kryminałów Agathy Christie wracam z wielką chęcią co jakiś czas i obawiam się tylko tego momentu, w którym wszystkie zostaną przeze mnie przeczytane. Na szczęście trochę mi jeszcze do tego brakuje.  Agathę Christie uważam za mistrzynię kryminałów wszech czasów. Jest ona jedną z kilku sławnych kobiet, które najbardziej cenię. Podziwiam jej niesamowite życie, poczucie humoru, to że umiała się przebić we wcale nie tak łatwych dla kobiet czasach i przede wszystkim jej wyjątkowy dar pisania. Marzy mi się, by kiedyś choć w małym procencie umieć tworzyć tak jak ona.  "Można dochodzić praw­dy dla sa­mej sa­tys­fak­cji jej wykrycia."  Wydaję mi się, że czytelników w dziełach tej pisarki zachwyca pewna specyficzna, niesamowita atmosfera jaka została stworzona w książkach. Wielokro
Musicalowo Kocham teatr. A jeśli mam do czynienia ze sztuką, powiązaną dodatkowo z muzyka, to już w ogóle jestem w siódmym niebie. Dlatego gdy tylko mam okazję, wybieram się na spektakle muzyczne. Opowiem o dwóch, które zachwyciły mnie najbardziej. Mamma Mia W te wakacje wreszcie udało mi się odwiedzić Romę, by zobaczyć na deskach teatru historię z mojego ulubionego filmu.  Musical, który ku mojemu zachytowi został wreszcie sprowadzony do Polski, opowiada o Sophie, która marzy by na jej weselu pojawił się ojciec. Jest tylko jeden problem: dziewczyna nie wie kto nim jest. Sprowadza więc na uroczystość bez niczyjej wiedzy trzech potencjalnych ojców, o których wyczytała w pamiętniku napisanym niegdyś przez matkę. Przedstawienie, jak i film, okraszone jest przebojami niedoścignionej Abby, i choć utwory są spolszczone ("Marzenie Mam", czy "Kasa, Kasa, Kasa"), dalej brzmią naprawdę świetnie. Aktorzy nie tylko doskonale grają, mają również duże umiejętności w
Moje ulubione filmy muzyczne Postanowiłam stworzyć listę filmów które nie tylko są sympatyczne, barwne i dość ciekawe fabularnie, ale przede wszystkim mają fantastyczną, wpadającą w ucho ścieżkę dźwiękową.  10. Dźwięki muzyki Film z 1965 ze świetną Julie Andrews. Opowiada o młodziutkiej zakonnicy, która niepewna swojego powołania, zostaje opiekunką siedmiorga dzieci. Wprowadza ona radość oraz muzykę do ich domu. The Sound of Music to wspaniały musical dla całej rodziny z uroczymi piosenkami. 9. Nędznicy Doskonała adaptacja musicalu na podstawie powieści Victora Hugo ze wspaniałą obsadą, zdjęciami i przede wszystkim muzyką. Mimo, iż każda kwestia była wyśpiewana, zupełnie mnie to nie męczyło (a tego się obawiałam). Film był też bardzo wzruszający, (zapomniałam o nim wspomnieć we wcześniejszym poście). Po zakończeniu siedziałam wbita w fotel, jak i większość publiczności. 8. Burleska O ile fabularnie film pewnie nie jest arcydziełem, muzykę ma po prostu fenome
Czas na herbatkę Gdy byłam mała, obsesyjnie oglądałam Pocahontas. W drugiej części filmu jedną z bohaterek była sympatyczna, londyńska pokojówka pani Jenkins. Pamiętam, że jej stałą formułką było zdanie:  "Idę zaparzyć herbatę". Czynność zaparzania herbaty ma w Anglii bogatą tradycję (została tam wprowadzona w 1658 roku) i jest właściwie czymś w rodzaju rytuału. Brytyjczycy uwielbiają pić herbatę, a szczególną wartość przypisuje się słynnej five 'o clock, godzinie która służy do relaksu zaprawionym dzbanuszkiem herbaty. Być może jednym z powodów mojego uwielbienia Anglii jest ich słabość do herbaty. (z Londynu przywiozłam jej duuużo). Całkowicie identyfikuje się z nimi w tej kwestii, bo herbatę naprawdę kocham. Piję jej bardzo dużo. Zaczynam  od niej gdy wstaję z łóżka, towarzyszy mi przy nauce, filmie, sprzątaniu, czytaniu, teraz też oczywiście stoi obok mnie duży kubek. ;) Pewnie jest to kwestia przyzwyczajenia, odkąd pamiętam w domu cały czas kt
Odkrycia lata Podczas tego lata spędzałam czas trochę podróżując, oglądając filmy, spotykając się ze znajomymi, czytając, surfując po internecie, sporo też po prostu włóczyłam się po Krakowie. To był właśnie czas odkrywania różnych rzeczy. Przedstawię tu te, które chcę polecić i do których na pewno wrócę. Książki Wołanie kukułki - zastanawiałam się czy J.K. Rowling po napisaniu uwielbianej przeze mnie serii o Harrym podoła w  gatunku, jakim jest powieść detektywistyczna. Zdecydowanie tak. Książka jest ciekawa, barwna, trzymająca w napięciu i baardzo wciągająca. Świetnie przedstawia też wyjątkowy, londyński klimat. Naprawdę warto przeczytać. Bezpieczna przystań - Czytać książki Sparksa zaczęłam dopiero w te wakacje. Może i schemat mają podobny, przewidywalny, ale czyta się je znakomicie. W Bezpieczną Przystań wciągnęłam się bardzo,  ma ona wszystko to co lubię: wątek miłosny, kryminalny i obyczajowy. Wzruszyć też się udało (jak to  u mnie). Adaptację filmową muszę obej