Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2017

Czego (nie) życzyć przy opłatku

Witajcie wszyscy. Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia i jak co roku, wypada napisać jakiś cool post z tejże okazji. Niestety, przez ten rok stałam się esencją ironii i pogardy. Gardzę miłością, Świętami i bliźnimi. Nie no. Coś w tym jest, ale prawda jest taka, że w chwili obecnej stoi przy mnie świeczka o piernikowym zapachu, a dodatkowo leci świąteczna playlista. Także Święta nadal szanuję. Szanuję też w pewnych kwestiach miłość i bliźnich. Ale w tym roku postanowiłam troszkę się do Świąt przyczepić - a konkretnie do jednej. Przerażającej. Czynności. DZIELENIA SIĘ OPŁATKIEM. Gdy byłam mała, lubiłam tę czynność. Chociaż jak się głębiej zastanowić, ja po prostu lubiłam obżerać się opłatkiem. Teraz jestem dorosłą, pełnoprawną osobą, mogącą decydować gdzie, kiedy i w jakich ilościach zjem opłatek. Ha! Przynajmniej tyle. Nie potrzebuję więc tej kłopotliwej czynności, jaką jest dzielenie się opłatkiem. Wystarczy mi jedzenie go kilogramami.  No dobra, a teraz czas na te rodzaje ż

Jak graliśmy w dzieciństwie?

Dzisiaj zapraszam na dość nietypowy wpis, stworzony przy udziale moich znajomych. Podzielimy się naszymi wspomnieniami z dzieciństwa związanymi z graniem w gry wideo. Patrycja Osobiście nigdy nie uważałam się za osobę zafascynowaną światem gier wideo, a już na pewno nie za gracza. Owszem, w wolnym czasie mogę "pomarnować" czas przy jakieś grze lub gameplay'u, ale na pewno nie mam w tym temacie obszernej wiedzy. Ale jestem zaciekawiona tym światem i staram się stopniowo poszerzać wiedzę na ten temat. Może dlatego, że mój tata jest wielkim fanem gier wideo i przedstawił mnie konsoli Play Station, kiedy miałam 6 lat. Mogłam godzinami obserwować go jak jako Lara Croft rozwiązuje najróżniejsze zagadki poruszając się po katakumbach i owianych tajemnicą miejscach. Pamiętam, że lubiłam "rywalizować" z Larą o to, która z nas na dłużej będzie mogła wstrzymać oddech pod wodą (zawsze wygrywała). Myślę, że Tomb Raider było pierwszą grą, z którą się spotkałam, ale

Więcej bolączki i doczłowieczenie, czyli co daje psychologia?

Mam z moim kierunkiem studiów trudne relacje. Często się nie cierpimy, bywa, że przez siebie krzyczymy i płaczemy. Ja, że trzeba się uczyć czasami głupich i niepotrzebnych rzeczy, on, że nigdy nie będę psychoterapeutą, ani naukowcem. Ale w pewnym momencie po prostu postanowiłam kontynuować te studia. Było wiele załamań, są dalej, ale chcę to drążyć. Bo czuję, że to, czego się uczę ma jakiś sens. Dowiaduję się dużo o człowieku, o jego zachowaniach i ich mechanizmach, o tym, że wszyscy, niezależnie od koloru skóry, wieku, czy wyznania, jesteśmy tacy podobni! I o tym, że warto się szanować. Bo jesteśmy ludźmi. Po prostu. I nigdy nie wiemy, co w tym drugim człowieku siedzi. Nie wydaje mi się, żeby było wiele kierunków studiów, które tak bardzo jak psychologia zmieniają myślenie o człowieku i o otaczającym go świecie. Niektórym mówię, że te studia mnie zlewicowały. Bo po prostu nie jestem czasem w stanie wyrazić co się takiego ze mną stało, że zaczęłam szanować i akceptować ludzi jesz