Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2018

Wcale nie ma czego zazdrościć

Za mnóstwem fajnych rzeczy, kryją się te o wiele mniej fajne. Trochę o tym zapominam, ale codzienność na studiach i ostatnio moi bliscy, sukcesywnie mi o tym przypominają. W sumie trochę chce mi się śmiać, bo piszę tu dokładnie o tym samym, o czym pisałam niecałe trzy lata temu. Tylko, że teraz, mimo, że jestem starsza, trochę mniej się tym przejmuje. Work and Travel było cudowne. Bez ogródek mogę powiedzieć, że to najlepsze wakacje w moim życiu. Chociaż technicznie wakacjami wcale nie były - popracowałam sobie wcale niemało. Poznałam mnóstwo fantastycznych ludzi, zwiedziłam kawał Stanów, ośmieliłam się, nauczyłam samodzielności, niejako życia poza domem oraz wielu innych rzeczy. Doszlifowałam też komunikację po angielsku, umiejętność pracy z klientem i pieniędzmi. Stało się też ze mną wiele innych wspaniałych rzeczy, które częściowo już opisywałam w przedostatnim poście. Ale oszukiwałabym siebie, gdybym nie przyznała, że ten wyjazd był też trochę formą ucieczki. Mega przyjemnej,