Zostawiłam serce w teatrze - na scenie, ale fragmenty narządu pałętają się również na widowni i za kulisami. Może opowiem o tym, dlaczego tak się stało. Czasem sobie myślę, czy gdybym dziesięć lat temu nie dołączyła do grupy teatralnej, to czy teatr byłby dla mnie równie ważny, jak jest teraz. Możliwe, że nie. Może nie czułabym tego co czuję, przychodząc na spektakl, może nie miałabym ciągłej potrzeby odwiedzania teatrów, oglądania sztuk, marzeń o pracy w tej atmosferze i planów dołączenia do studenckiej grupy teatralnej. Czy moje życie byłoby bardziej puste bez teatru? Pewnie nie, niby czemu - miałabym inne zainteresowania, przecież już teraz, bez teatru jest ich wystarczająco wiele. Jednak bardzo, naprawdę strasznie cieszę się, że miałam i (mam nadzieję) będę mieć wciąż w tym wszystkim swój udział. Na kółko teatralne do Domu Kultury, zaczęłam chodzić w drugiej klasie podstawówki i uczęszczałam tam do drugiej klasy liceum - później jakoś nie miałam już motywacji, matura, a poza...