Pewnie nietrudno zauważyć, że ostatnimi czasy bardziej jestem na nie, niż na tak. Dlatego postanowiłam stworzyć listę rzeczy, których nie lubię, a które na ogół bardzo lubi reszta populacji, przez co staję się potencjalnym outsiderem. ;) 1. Siatkówka Nie lubię od czasów niepamiętnych - chyba podstawówkowych. Zawsze się stresowałam, gdy musiałam w to grać, bo bałam się tej głuuupiej piłki, która leci na mnie z zawrotną szybkością. To był po prostu konflikt tragiczny! Jak odbiłam, to ręce bolały mnie jak nie wiem, jak nie odbiłam, spadały na mnie pretensje od całej drużyny. Co gorsza, ludzie zawsze, no naprawdę zawsze chcieli w nią grać! 2. Karmel i toffi Dla mnie praktycznie jedno i to samo. Niedobre, bardzo niedobre. A wszyscy wokoło jawnie uwielbiają! Oczywiście co wynika z mojej nienawiści do tej mega słodkiej, kleistej masy, nie jem żadnych krówek, toffifee, marsów, twixów i innych tego typu rzeczy zajadanych wszędzie wokół mnie. 3. Kawa Naprawdę nie mam poj...