Dawno nie pisałam, ale wszystko powoli wraca do normy i zamierzam bywać tu częściej. Moje życie i wszystko wokoło obecnie pełne jest zawirowań, ale blog jest dla mnie ostoją spokoju, możliwością powrotu do równowagi. Dzisiejszy wpis będzie pisany na słodko, bo opowiem w nim o moich ulubionych, krakowskich (i nie tylko) lodziarniach.
Lato zbliża się wielkimi krokami, więc ostatnio maniakalnie (codziennie, jak nie częściej) zajadam lody. Gdy byłam w podstawówce, mój dziadek nie mógł zrozumieć, dlaczego od pysznych, gałkowych lodów w rożku, wolę farbowane, wodniste lody na patyku. Moje koleżanki z resztą to samo. My za to nie rozumiałyśmy, dlaczego on zajada się nudnymi lodami w kulkach, zamiast kupować kolorowe Kaktusy, czy Kolorki na jęzorki (?). Teraz się zmieniło i oddam wszystko za lody w rożku z dodatkiem śmietanki - najlepiej domowej roboty. Przedstawię tu kilka miejsc w Krakowie (choć nie tylko), gdzie można zjeść najlepsze (w mojej subiektywnej opinii) lody.
Lody u Marysi
Tradycyjnie wyrabiane (i podawane) lody u Marysi z Krościenka, są po prostu mistrzowskie! Można ich spróbować przy ulicy Karmelickiej 43, a naprawdę są tego warte! Kupuje się je na wagę i są nakładane specjalnymi szpachelkami. Jedząc je, czuje się, że są one po prostu naturalne, świeże, a co najważniejsze smaczne. Mają też prawdziwy, nie barwiony kolor. Ja najbardziej lubię smak bananowy i jagodowy, ale uwierzcie, że wszystkie są warte spróbowania - smakują zupełnie inaczej niż lody ze sklepowego kubełka - czuć po nich, że są wyrabiane tradycyjną metodą.
Lodziarnia Grycan
To już nie są tradycyjnie wytwarzane lody na wagę, ale również jedne z moich ulubionych. Przez długi czas chodziłam z mamą do Krokusowego Grycana tradycyjnie co miesiąc, po moim odczulaniu. Tradycja niejako zanikła, jednak miłość do tych lodów pozostała. Są one sprzedawane na gałki, a wybór smaków jest bardzo duży. Moje ulubione to niezastąpiona straciatella, owoce leśne i jogurtowe z mango. Każdego miesiąca ustanawiany jest tam również jeden smak - smak miesiąca - który jest przez trzydzieści dni sprzedawany taniej. Oczywiście lodziarnie Grycan są rozsiane po całej Polsce - ja chociażby kilka dni temu jadłam te lody w Złotych Tarasach. W Krakowie najczęściej odwiedzam Grycana we wspomnianym już Krokusie, w Bonarce i na dworcu PKP.
Bel Mondo - Pracownia Lodów
Lodziarnię tę otworzono w zeszłym tygodniu na Placu Wszystkich Świętych 8, ale od razu podbiła ona moje serce. Każdy dzień zwiastuje nowe smaki lodów, a są one oryginalne i oczywiście bardzo smaczne. Gałki można zamówić sobie w kubeczku lub w rożku, który swoją drogą również ma świetny smak. Miejsce czynne jest niecały tydzień, więc nie chcę chwalić dnia przed zachodem, ale obsługa wydaje się miła i myślę, że będę tu wpadać dość często. Jak na razie lody malinowe, jagodowe i straciatella rządzą, ale pamiętajmy, że codziennie dane smaki zamieniane są na inne, także nigdy nie wiadomo na co trafimy. ;)
Słodki Wentzl
Słodki Wentzl, to doskonała, krakowska cukiernia z długoletnią tradycją. Ludzie szczególnie upodobali sobie tam torty oraz kawę, a że ja nie przepadam ani za jednym, ani za drugim - wybieram lody. Z pośród wszystkich lodziarni, tu wybór jest chyba największy. Smaki tradycyjne, bardziej udziwnione oraz liczne sorbety kuszą swoją powierzchownością. :P Ja często wybieram wspaniały sorbet mango (sorbety mają to do siebie, że są najmniej kaloryczne!), lody ciasteczkowe i jak nietrudno zgadnąć straciatella (#teamstraciatella). Słodki Wentzl czeka na nas na Rynku Głównym 19 i w Galerii Krakowskiej.
Cupcake Corner Bakery
Lody w Cupcake Corner są duże (jedna gałka wystarczy, uwierzcie!) i dziwne. Smaki są pokręcone, ale naprawdę warto spróbować, mimo, że nie każdemu mogą przypaść do gustu. Ja zachęcam do zainteresowania się smakami: Vanilla Cream, Red Velvet i Chocolate Brownie. Lody są oryginalne, ale naturalne, więc polecam odwiedzić lokale na ulicy Michałowskiego, Brackiej lub Grodzkiej. Cupcake Corner znajduje się też w dwóch miejscach w Warszawie. Nie muszę chyba dodawać, że kawiarenka słynie również (pewnie przede wszystkim) z doskonałych babeczek.
Lody z McDonalda
Będę bardzo nieoryginalna, ale cóż mogę poradzić, że na myśl o tych śmietankowych lodach z kawałkami Kit-kata, lub z polewą czekoladową, moje wewnętrzne dziecko skacze wysoko aż pod chmury. Nie jest tak, że moim głównym celem, gdy spaceruję w okolicy Rynku, są lody z McDonalda, ale jeżeli nic innego nie znajdę, wiem, że McFlurry mnie nie zawiedzie. Za granicą zajadam się lodami ze smarties, ale w Krakowie takiego smaku jeszcze nie widziałam. W każdym razie - o ile za jedzeniem w McDonaldzie zwyczajnie nie przepadam, o tyle na lody skuszę się zawsze!
Będę bardzo nieoryginalna, ale cóż mogę poradzić, że na myśl o tych śmietankowych lodach z kawałkami Kit-kata, lub z polewą czekoladową, moje wewnętrzne dziecko skacze wysoko aż pod chmury. Nie jest tak, że moim głównym celem, gdy spaceruję w okolicy Rynku, są lody z McDonalda, ale jeżeli nic innego nie znajdę, wiem, że McFlurry mnie nie zawiedzie. Za granicą zajadam się lodami ze smarties, ale w Krakowie takiego smaku jeszcze nie widziałam. W każdym razie - o ile za jedzeniem w McDonaldzie zwyczajnie nie przepadam, o tyle na lody skuszę się zawsze!
Nitro Lody
Bonus warszawski. W ten weekend udałam się do Warszawy, na Orange Warsaw Festival, na którym było wspaniale, ale o tym kiedy indziej (w tym miejscu pozdrawiam Anię i Olę :P). Przy okazji Ola zabrała nas do pomysłowej lodziarni, gdzie lody wykonywane są na bieżąco, przy kliencie. Sprzedawca miksuje śmietankę, z wybranym przez klienta składnikiem, np. jagoda, malina, czekolada, i schładza to wszystko polewając krem ciekłym azotem. Wygląda to całkiem nieźle - dość efektownie. Następnie wybieramy jeszcze do tego dowolny dodatek, np. różne owoce, orzechy, czy czekoladę. Fajna sprawa - czekam, aż coś takiego pojawi się w Krakowie. :)
Bonus warszawski. W ten weekend udałam się do Warszawy, na Orange Warsaw Festival, na którym było wspaniale, ale o tym kiedy indziej (w tym miejscu pozdrawiam Anię i Olę :P). Przy okazji Ola zabrała nas do pomysłowej lodziarni, gdzie lody wykonywane są na bieżąco, przy kliencie. Sprzedawca miksuje śmietankę, z wybranym przez klienta składnikiem, np. jagoda, malina, czekolada, i schładza to wszystko polewając krem ciekłym azotem. Wygląda to całkiem nieźle - dość efektownie. Następnie wybieramy jeszcze do tego dowolny dodatek, np. różne owoce, orzechy, czy czekoladę. Fajna sprawa - czekam, aż coś takiego pojawi się w Krakowie. :)
Komentarze
Prześlij komentarz