Kąpielowy raj
Jeżeli ktoś chce mi kupić prezent, który na pewno przypadnie mi do gustu, z miejsca wbija do sklepu z akcesoriami kąpielowymi. Tegoroczny Mikołaj doskonale o tym wiedział i dostarczył mi świetne kosmetyki do wieczornego pławienia się w wannie :D
Kąpiel zawsze była dla mnie najlepszą metodą na relaks, a wszelkie sole, płatki, kule i olejki to mile widziany dodatek. Ogólnie czym więcej bąbelków, tym lepiej. Kolorowa woda to też fajna sprawa, podobnie jak zapach lawendy, rumianku, albo i innego zielska. Oprócz tego książka i herbatką. Idealnie. Pod spodem kilka elementów składowych mojej ceremonii pluskania się w wannie. :)
Sól i pianka do kąpieli oraz mydełko (Mikołajkowe)
Wszystkie kosmetyki są z Organique, którym jestem mile zaskoczona. Dwie pierwsze rzaczy są soczyście zielone i pachną cudownie. Nie wiedziałam, że jest coś takiego jak pianka do mycia ciała. :O W każdym razie przypomina ona lekki krem, a podczas wcierania w skórę zaczyna się pienić. Fajna sprawa. Kryształki soli w wielkiej probówce również przypadły mi do gustu. Mydlany, pachnący wanilią Mikołaj będzie czekał do Wigilii, aby goście mogli sobie z niego korzystać.
Płatki do kąpieli/ Avon
Fiołkowe, delikatne kwiatuszki bardzo ładnie wyglądają pływając w wannie, dopóki się nie rozpuszczą. ;( Potem za to zostawiają po sobie wyjątkowy zapach. Na różyczki można bardziej liczyć, bo dłużej pływają po powierzchni.
Żurawinowy peeling do ciała
W sumie rzadko używam peelingów, ale ten jest wyjątkiem. Kupiłam go w kopalni soli w Wieliczce wraz z innymi solami i proszkami, które albo już zużyłam, albo rozdałam znajomym. Skoro Wieliczka, to peeling składa się oczywiście w dużej mierze z ziarenek soli, a także z cukru i kawałeczków żurawiny. Ogólnie, zarówno kolorem, konsystencją, jak i zapachem, sprawia wrażenie bardzo naturalnego, także pojechałabym do kopalni chętnie jeszcze raz i nakupiłabym masę żurawinowych peelingów. Taaak..
*Kaczuszka!
Towarzyszy mi od pierwszych miesięcy życia. Jakoś tak wyszło, że się ostała, nie została nikomu oddana, dlatego pływa ze mną do dziś. ;)
Jeżeli ktoś chce mi kupić prezent, który na pewno przypadnie mi do gustu, z miejsca wbija do sklepu z akcesoriami kąpielowymi. Tegoroczny Mikołaj doskonale o tym wiedział i dostarczył mi świetne kosmetyki do wieczornego pławienia się w wannie :D
Kąpiel zawsze była dla mnie najlepszą metodą na relaks, a wszelkie sole, płatki, kule i olejki to mile widziany dodatek. Ogólnie czym więcej bąbelków, tym lepiej. Kolorowa woda to też fajna sprawa, podobnie jak zapach lawendy, rumianku, albo i innego zielska. Oprócz tego książka i herbatką. Idealnie. Pod spodem kilka elementów składowych mojej ceremonii pluskania się w wannie. :)
Sól i pianka do kąpieli oraz mydełko (Mikołajkowe)
Wszystkie kosmetyki są z Organique, którym jestem mile zaskoczona. Dwie pierwsze rzaczy są soczyście zielone i pachną cudownie. Nie wiedziałam, że jest coś takiego jak pianka do mycia ciała. :O W każdym razie przypomina ona lekki krem, a podczas wcierania w skórę zaczyna się pienić. Fajna sprawa. Kryształki soli w wielkiej probówce również przypadły mi do gustu. Mydlany, pachnący wanilią Mikołaj będzie czekał do Wigilii, aby goście mogli sobie z niego korzystać.
Płatki do kąpieli/ Avon
Fiołkowe, delikatne kwiatuszki bardzo ładnie wyglądają pływając w wannie, dopóki się nie rozpuszczą. ;( Potem za to zostawiają po sobie wyjątkowy zapach. Na różyczki można bardziej liczyć, bo dłużej pływają po powierzchni.
Żurawinowy peeling do ciała
W sumie rzadko używam peelingów, ale ten jest wyjątkiem. Kupiłam go w kopalni soli w Wieliczce wraz z innymi solami i proszkami, które albo już zużyłam, albo rozdałam znajomym. Skoro Wieliczka, to peeling składa się oczywiście w dużej mierze z ziarenek soli, a także z cukru i kawałeczków żurawiny. Ogólnie, zarówno kolorem, konsystencją, jak i zapachem, sprawia wrażenie bardzo naturalnego, także pojechałabym do kopalni chętnie jeszcze raz i nakupiłabym masę żurawinowych peelingów. Taaak..
*Kaczuszka!
Towarzyszy mi od pierwszych miesięcy życia. Jakoś tak wyszło, że się ostała, nie została nikomu oddana, dlatego pływa ze mną do dziś. ;)
Komentarze
Prześlij komentarz