Postanowiłam wcielić w życie nową serię wpisów. Będzie ona reprezentować moje własne, luźne myśli dotyczące różnych tematów. Seria ta inspirowana jest podobnym cyklem u Riennahery, która jest moją ukochaną blogerką, dzięki której w ogóle zaczęłam prowadzić bloga.
Ponieważ niedawno był okres chodzenia po cmentarzach, a ja odwiedziłam ich cztery, czuję się upoważniona do podzielenia się myślami okołocmentarnymi, czy też okołogrobowymi (wykreowane w głowie w okolicy dnia Wszystkich Świętych). Zaczynajmy:
1. Ja naprawdę lubię Święto Wszystkich Świętych - cały ten okres i atmosferę. Najbardziej kocham odwiedzać Rakowice wieczorną porą, kiedy świecą się tysiące lampek, ludzie są pełni zadumy, a żaden grób nie jest zapomniany.
2. Co roku przyglądam się nagrobkom i nieodłącznie fascynują mnie opisy stanowisk niektórych nieboszczyków. To są moje ulubione:
- Obywatel miasta Tarnowa i żona Obywatela (zawsze mogę być Obywatelką miasta Krakowa)
- Żona architekta (zawsze coś)
- Mistrz rzeźniczy (ważne to być mistrzem w swojej dziedzinie)
3. Obawiam się, że moja mama podświadomie martwi się, że na nagrobku, przy moim nazwisku, hipotetycznie mógłby tkwić napis blogerka, w miejscu mgr. inż. itd.. Swoją drogą to dość młody zawód - kiedyś będzie się roić od takich nagrobków. :O
4. Świadomie obchodzę Halloween, z czysto egoistycznych pobudek. Odczuwam dziwną przyjemność w wykrawaniu dyni i przebieraniu się za wiedźmę. Do końca życia będę wykrawać dynię i przebierać się za wiedźmę. Aha, i jeszcze chodzić z moimi hipotetycznymi dziećmi po cukierki.
5. To smutne, że wielu ludzi doceniamy, uwielbiamy, wynosimy pod niebiosa, dopiero po śmierci. Założę się, że ci wszyscy ludzie, którzy stali razem ze mną przy grobie Wajdy, nie pomyśleli nawet by wybrać się na spotkanie z nim za jego życia. Niestety ja też tego nie zrobiłam, a teraz już jest za późno. Swoją drogą śmierć jest dobrą reklamą - zawsze chętniej czytamy, słuchamy, oglądamy twórczość niedawno zmarłego artysty czyż nie?
6. Co do punktu 5. to sama nie jestem bez winy - pokochałam Michaela Jacksona dopiero po jego śmierci.
7. Już drugi rok z rzędu nie mogę odnaleźć grobu Wisławy Szymborskiej na Cmentarzu Rakowickim, a chciałam na nim zapalić znicz. On jest gdzieś w okolicy Alei Zasłużonych, prawda?
8. Osobą z Alei Zasłużonych na Rakowicach, którą najbardziej cenię i przy której grobie zapaliłam lampkę jest Marek Grechuta.
9. Muszę się w końcu wybrać na warszawskie Powązki. Sama chciałam, a Krzysiu Gonciarz jeszcze bardziej mnie do tego zachęcił.
10. Zgadzam się z modnym ostatnio na portalach społecznościowych zdaniem, że największe, najdroższe i najpiękniejsze kwiaty dostajemy na swoim pogrzebie. Trochę to smutne.
Dobra! Na dziś koniec grobowych myśli, acz powiem szczerze, że dość łatwo, szybko i przyjemnie przygotowywało się mi ten wpis. Nie wiem czy to dobrze, czy źle... Buziaki dla Was i pamiętajcie o swoich zmarłych bliskich nie tylko w Święto Wszystkich Świętych. :)
Hipotetyczne dzieci <3
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, czy lubię uroczystość Wszystkich Świętych. Ale doceniam ją za to, że stanowi okazję do rozważań o tym, o czym nie myśli się na co dzień. A widok mnóstwa świeczek na grobach jest naprawdę magiczny.
Dokładnie <3
Usuń