Z niewielu rzeczy jestem dumna. Albo może raczej z niewielu rzeczy związanych ze samą sobą. Bo jestem dumna z rodziców - że osiągają duże sukcesy w pracy i są spełnienie zawodowo. Jestem dumna z fajnych rzeczy jakie robią moje koleżanki, kuzynki, nawet pies (tyle ludzi chce go głaskać na spacerze :D). Z siebie nie jestem. Jakby spojrzeć wstecz, nigdy nie byłam i ostatnio przywykam do faktu, że też nigdy nie będę. Ale ponarzekam sobie jeszcze nie raz na samą siebie, a tymczasem dzisiaj powiem o tym, z czego jestem dumna. Dotyczy to mnie, także chwalmy Pana! Jestem dumna z mojego braku uprzedzeń - płciowych, rasowych, kulturowych, wiekowych....- JAKICHKOLWIEK. Szczególnie w dzisiejszych czasach wokoło możemy znaleźć ogrom ludzi negatywnie nastawionych do kogokolwiek, kto reprezentuje, że tak powiem inność. I mam tu na myśli inność wszelaką. Dorośli są zakochani w cyfrach. Jeżeli opowiadacie im o nowym przyjacielu, nigdy nie spytają o rzeczy najważniejsze. Nigdy nie usłysz...